Ta część raportu z budowy rozpoczyna się od budowy "magazynków" bombowych. Russ był na tyle miły, że dostarczył szczegółowe instrukcje dotyczące ich budowy. Są one dostępne pod tym linkiem:
Russ zauważył również: „Odkąd Zacząłem budować "magazynki" bombowe dla B-52D, zawsze przeszkadzało mi to, że nie przypominałem sobie, żebym kiedykolwiek widział te klipsy lub ich przyczepy, kiedy byłem na Okinawie. Mieliśmy modele D, ale nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek widział te magazynki. Mieliśmy ciężarówki z bombami i doskonale pamiętam, jak byłem w przedziale 47 i słyszałem, jak bomby „brzęczały”, gdy były zrzucane na podłogę ciężarówki.
Potem odkryłem poniższe zdjęcie. Pokazuje podnośnik ładujący bomby bezpośrednio do komory bombowej. Podejrzewam, że w ten sposób ładowano bomby na Okinawie. Najwyraźniej nie mieliśmy odpowiedniego stanowiska i ludzie z MMS musieli ładować bomby na wyrzutnikach, gdy były one instalowane w samolocie. To musiało być prawdziwe piekło, bo w ciągu dnia komory bombowe naprawdę się nagrzewały.”
Russ zdecydował się także zbudować model przyczepy do podnoszenia bomb do swojej dioramy. Poniżej znajduje się zdjęcie przedstawiające wygląd przyczepy do podnoszenia bomb oraz urządzenie sterujące tak jak je zapamiętał Russ. Pierwsze koła których użył, z naczepy w skali HO, były trochę za duże, ale to były jedyne, jakie udało mu się wówczas znaleźć w rozmiarze zbliżonym do rzeczywistego. Później zastąpiono je dokładniejszymi - z zestawu firmy Hasegawa "US Aircraft Weapons Loading Set" (w dalszym ciągu będę go nazywał "Hasegawa WLS"). Ich wielkość jest teraz bliższa rzeczywistości.
Oto przyczepa do podnoszenia bomb z zamontowanymi wszystkimi trzema podzespołami.
Poniżej zdjęcie przyczepy do podnoszenia bomb zasadniczo ukończonej do czasu zbudowania kolejnego "magazynka" bombowego i umieszczenia go wewnątrz przyczepy. Russ powiedział, że nie ma żadnych zdjęć wewnętrznej części przyczepy podnośnikowej, dlatego to, co pokazano na poniższym zdjęciu, jest jedynie przybliżeniem. Na szczęście wszystko to zostanie ukryte za pomocą "magazynka" w środku.
Przyczepę do podnoszenia bomb nazwano Jednostką Obsługi Amunicji (MHU). Została ona zbudowana w kształcie litery „U”, tak aby transporter "magazynków" bombowych mógł być wsunięty w otwarty koniec. Ramiona podnoszące wewnątrz przyczepy sprzęgnęły się ze wspornikami przymocowanymi do wspornika "magazynka" bombowego i podnosiły go podczas kiedy transporter spod niego wyjeżdżał. Następnie magazynek bombami zostawał obniżony do kilka cali nad asfaltem. Wszystkie koła obracano o 90 stopni, a MHU wpychano pod komorę bombową. Następnie magazynek z bombą zostawał podniesiony do wnętrza komory bombowej i przymocowany do ramy w górnej części komory.
Russ był także na tyle miły, że przekazał szczegółowe instrukcje dotyczące budowy przyczepy do transportu magazynków bombowych:
Kolejnym pojazdem, który Russ zdecydował się zbudować do swojej dioramy, był ciągnik siodłowy z naczepą z platformą, używany do transportu bomb. Poniższe zdjęcia przedstawiają proces budowy.
Ponieważ nie było dostępnych cywilnych ciągników w skali 1/72, Russ zdecydował się stworzyć model ciągnika wojskowego, który był również używany przez Siły Powietrzne. Użył zestawu firmy Academy ciężarówki M35 o ładowności 2,5 tony i zmodyfikował go. Skrócił podwozie i zrobił własne siodło.
Należało dokonać następujących modyfikacji:
UWAGA: Można dodać przednią wyciągarkę zgodnie z instrukcją lub pominąć ją i zamontować przedni zderzak bezpośrednio do podwozia. Wygląda na to, że obie konfiguracje były używane przez Siły Powietrzne.
Zdjęcie poniżej przedstawia gotowy ciągnik przed "brudzeniem". Błotniki pochodzą z zestawu Academy i są przymocowane paskami plastiku.
Najczęściej używane naczepy z platformą mogły przewozić pełny ładunek dwudziestu czterech bomb o masie 500 lub 750 funtów na dwa pylony B-52. Poniższe zdjęcie przedstawia rzeczywistą przyczepę z ładunkiem 500-funtowych bomb.
Przyczep tych używano także do przewożenia częściowo zmontowanych bomb z magazynu bomb do składu amunicji – budynku, w którym ostatecznie składano bomby i następnie ładowano na magazynki bombowe i ciężarówki z bombami. Zdjęcie poniżej pokazuje ogromną ilość bomb, które można przewozić na tych przyczepach.
Dla naczepy Russ zastosował koła z tylnej osi z zestawu Academy "M35 2,5 Ton Cargo Truck". Poniższe zdjęcia przedstawiają postęp budowy i porównanie rozmiarów nowej naczepy i poprzedniej, która była wypróbowywana.
Poniższe zdjęcie przedstawia pierwszą wersję naczepy platformy załadowanej bombami o masie 750 funtów przed "brudzeniem". Bomba na końcu zostanie podniesiona przez podnośnik (MJ-1 Bomb Loader). Znak „Explosives A” jest podtrzymywany pojedynczym włosem uroczej żony Russa:
Kolejna instrukcja udostępniona przez Russa pokazuje, jak zbudować podesty robocze, z których korzysta załoga, aby uzyskać dostęp do części B-52, do których nie ma dostępu z ziemi:
UWAGA: Wszelkie adresy e-mail podane w powyższych podręcznikach są już nieważne, dlatego w przypadku jakichkolwiek pytań prosimy o kontakt z Wirtualnym Muzeum.
Obraz poniżej przedstawia podnośnik MJ-1 („jammer”) zdejmujący 750-funtową bombę z ciężarówki z bombą. Przy ładowaniu bomb zwykle współpracowały dwa takie podnośniki. Podczas gdy jeden trzymał bombę do zamocowania na pylonie, drugi podnosił inną bombę z ciężarówki.
Warto zauważyć, że istnieją dwa przedłużenia – jedno krótkie i drugie długie – skręcone ze sobą i przymocowane do stołu podnośnika. Przedłużki te były niezbędne do podniesienia bomby na wysokość wystarczającą do dotarcia do zamków na pylonie B-52, a także do załadowania bomb bezpośrednio na zamki w komorze bombowej lub w "magazynku" bombowym.
Drugi obraz przedstawia dwa zespoły przedłużaczy, które Russ zbudował dla swoich podnośników uzbrojenia. Montaż samych podnośników trzeba było odłożyć do czasu, aż było pewne, na jakiej wysokości będą musiały być umieszczone stoły podnośników w dioramie.
Russ wspomina, że jako technik ECM na myśliwcach musiał zdobyć biegłość w używaniu takiego podnośnika, ponieważ często musiał montować i zdejmować zasobniki ECM
Russowi udało się również zbudować od podstaw generator/starter MD-3. O ile w zestawie Hasegawa "US Aerospace Ground Equipment" znajduje się generator prądu -60, który nie był dostępny dla B-52 w 1968 roku, potrzebny jest inny generator, w tym przypadku MD-3.
Budowę od podstaw rozpoczyna stworzenie owalnego zbiornika paliwa (z przodu) i innych elementów generatora.
Russ wspomina: „Te generatory były o wiele za ciężkie, aby ktoś mógł je pchać, więc mają wbudowany silnik napędzany z generatora. Silnik napędza przednie koła. Aby go przesunąć, należy zwolnić uchwyt i pociągnąć Włącza to sterowanie uchwytem. Tuż pod uchem do holowania na końcu uchwytu znajduje się przełącznik sprężynowy. Odsuń go od siebie, a urządzenie cofnie się. Pociągnij je do siebie, a urządzenie podąży za tobą."
"Kiedy generator będzie w żądanym miejscu, popchnij uchwyt do pozycji pionowej i zatrzaśnie się na ramie. Jednocześnie metalowe tłumiki przymocowane do dolnej części rękojeści tuż nad oponami wciskają się w opony, zapobiegając przypadkowemu stoczeniu się MD-3. Przy okazji, istniały różne wersje MD-3, stąd różnica w umiejscowieniu paneli wentylacyjnych."
„Wszystkie urządzenia AGE (Aerospace Ground Equipment - naziemne wyposażenie lotnicze) wyposażone w koła musiały mieć wbudowany jakiś hamulec bezpieczeństwa. Podesty robocze miały blokady na kołach, podobnie jak niektóre wózki pchane, które można kupić. Generatory takie jak MD-3, miały coś w rodzaju tłumików. Przyczepy i ciągniki posiadały zestaw klinów pod koła. Siły Powietrzne bardzo twardo dbały o zabezpieczenie AGE i innych obiektów używanych na płycie lotniska – z oczywistych powodów.”
Kolejnym pojazdem, który miał zostać zbudowany, był wózek oświetleniowy NF-2. Jak to ujął Russ: „Te wózki zapewniały jasne światło do nocnych prac konserwacyjnych. Zwykle przy każdym wale ziemnym stał co najmniej jeden wózek, a często były tam dwa. W zasadzie były to metalowe obudowy z małym silnikiem benzynowym napędzającym generator. Generator zasilał oświetlenie, a także gniazdka na panelu końcowym, do których można było podłączyć sprzęt testowy lub lutownicę."
„Ponieważ silnik i generator zajmowały tylko około jednej trzeciej wnętrza, było mnóstwo miejsca, aby wejść do środka w zimny dzień i się ogrzać. Drzwi musiały jednak pozostać otwarte ze względu na ryzyko zatrucia tlenkiem węgla.”
Model pochodzi z zestawu Hasegawa US Aerospace Ground Equipment. Russ poprawił w nim wsporniki mocujące światła, ponieważ były zbyt grube i źle ukształtowane. Usunął także pełny plastik reprezentujący soczewki i wykonał kilka przezroczystych soczewek plastikowych. Dodana została także rura wydechowa (prawy dolny róg pierwszego zdjęcia), której nie było w zestawie.
Istnieją również modele samochodów dostawczych z zestawu firmy Hasegawa X72-07 (#35005) US Pilot and Crew. Numery na bokach tych furgonów to numery identyfikacyjne pojazdu (w celach kontrolnych - nie są to numery seryjne). Trzy litery nad nimi wskazują, do której eskadry konserwacyjnej należą: AMS (Eskadra Obsługi Lotniczej), OMS (Eskadra Obsługi Operacyjnej), FMS (Eskadra Obsługi Technicznej) i MMS (Eskadra Obsługi Amunicji).
Russ użył modeli ciągników z zestawu do ładowania broni lotniczej Hasegawa US Aircraft Weapons Set X72-05 (#35005). Jednak wersja z zestawu nie jest tą samą wersją, którą Russ zapamiętał, pracując nad B-52. Ma tylko jedne drzwi i to z tyłu. Taka konfiguracja jest całkowicie niepraktyczna w przypadku ruchliwego traktora holowniczego pracującego bezpośrednio przy samolocie.
Russ powiedział: „Nasze ciągniki miały dwoje drzwi z przodu, po jednych z każdej strony (jak pokazano poniżej), ponieważ operator musiał ciągle wsiadać i wysiadać, aby podłączyć i odczepić przyczepy i podesty. Próba zrobienia tego za pomocą pojedynczych drzwi z tyłu byłaby zbyt trudna i czasochłonna.”
Russ zdecydował się przebudować wersję z zestawu na wersję dwudrzwiową, co okazało się czasochłonnym przedsięwzięciem. Oprócz otwarcia drzwi po bokach kabiny musiał także zmodyfikować tylną ścianę kabiny, ponieważ w wersji dwudrzwiowej z tyłu nie było drzwi, a dolna szyba miała inny kształt.
Dalsze modyfikacje obejmują pocienienie ramion lusterek wstecznych, wymontowanie zespołu lampy ostrzegawczej z dachu, zaokrąglenie krawędzi dachu, pocienienie kierownicy, dodanie zbiornika i świateł z tyłu, skorygowanie zespołu tylnego haka i dodanie jednego z przodu. Russ dodał także oszklenie okien (nie wchodzi w skład zestawu). Chłodnica i błotniki nie są odpowiednio ukształtowane, ale ich modyfikacja wymagałaby zbyt wiele pracy. Nadal wygląda bardzo podobnie do oryginału.
Mały zbiornik z tyłu nie jest zbiornikiem paliwa. Russ podejrzewa, że jest to zbiornik sprężonego powietrza do samego traktora lub do przyczep wyposażonych w hamulce pneumatyczne – na przykład do transporterów "magazynków" bombowych. Nie udało mu się znaleźć żadnych informacji na temat transporterów bomb, ale w pełni załadowane ważyły ponad 8 ton, a hamulce tarczowe lub bębnowe prawdopodobnie nie wystarczyłyby do bezpiecznego ich opanowania. To jednak tylko przypuszczenia.
Odblaskowe paski na traktorach były często ręcznie malowane i różniły się w zależności od bazy w której to robiono. Paski na tylnych zderzakach były często malowane szybko i niezbyt starannie, co jest też pokazane w modelach.
Russ miał też w pewnym momencie plan pokazać kolejną scenę z B-52, w której zmieniany będzie silnik. Zaczął od miniaturowego silnika J57 firmy Roll Models, Inc.
Cała jego powierzchnia była nierówna, a w odlewie wystąpiły poważne dziury. Ponadto kształt niektórych sekcji silnika był niewłaściwy, zwłaszcza dyszy wydechowej. Był na nim dość solidny klocek wlewowy równo z końcem dyszy, a stożek był za duży i za długi. Russ rozwiercił dyszę i zmienił kształt stożka, dzięki czemu model silnika wyglądał znacznie lepiej.
Poniżej znajduje się zmodyfikowany silnik z usuniętymi detalami. Teraz można zamontować pompy paliwowe, przewody, okablowanie itp. Russ dodał także 7 mm materiału z przodu silnika, aby odtworzyć osłonę wlotu w której był umieszczony mechanizm wtrysku wody.
Oto silnik po malowaniu, gotowy do dodania szczegółów.
Poniżej znajduje się zdjęcie zespołu pompy i silnika z dodatkowymi szczegółami:
Silnik potrzebował przyczepy silnikowej, która służyła do transportu silników na i z płyty lotniska i często służyła też jako podstawa przy pracach przy silniku w warsztacie. Wygląda na prostą konstrukcję, ale jest w niej kilka naprawdę małych i delikatnych części. W rzeczywistości każde przednie koło było przymocowane do ramy za pomocą pionowej osi, a każde koło miało drążek kierowniczy przymocowany do haka holowniczego. Zawiasy były tak małe, że Russ nie próbował zbudować kół jako skrętnych.
Mając szczegółowy silnik i przyczepę, Russ następnie zaczął szukać odpowiedniej ciężarówki z dźwigiem w skali 1/72, co okazało się trudne. Po przeprowadzeniu badań nad różnymi typami dźwigów odkrył, że Siły Powietrzne używały wojskowych ciągników ewakuacyjnych typu M246 do wszelkiego rodzaju prac dźwigowych, w tym do wymiany silników. Te ciężarówki zostały wyprodukowane w latach 50-tych i były używane aż do lat 70-tych. Istniały trzy warianty tego ciągnika: M246, M246A1 i M246A2. Russ wzorował swój model na pokazanym poniżej wariancie M246A2.
Ale znów… Nie było też dostępnych zestawów M246 w skali 1/72. Jednakże Russ użył już 2,5-tonowej ciężarówki z zastawu firmy Academy w do budowy transportera bomb z naczepą, więc zdecydował się sprawdzić, czy uda mu się przebudować inny podobny zestaw w ciągnik ewakuacyjny M246.
Zestaw M35 obejmował podwozie, kabinę i koła i różne inne detale, z których Russ mógł skorzystać, ale trzeba było dokonać wielu modyfikacji i wiele części zbudować od podstaw, aby przekształcić go w ciągnik M246. Należało przedłużyć podwozie i skrócić tylne osie. Pokład, dźwig, kabina i siodło zostały zbudowane od podstaw, podobnie jak wiele drobnych szczegółów, takich jak filtr powietrza, tłumik i chlapacze. Poniżej znajduje się kilka zdjęć modelu w obecnym stanie.
Plan zakładał pokazanie ciężarówki w rozłożonej konfiguracji, z dźwigiem przygotowanym do podniesienia silnika. Gdyby istniał zestaw w skali 1/72 5-tonowej ciężarówki z rodziny M54, bardziej poprawne byłoby zastosowanie takiego zestawu z podwoziem o bardzo długim rozstawie osi.
Kolejną rzeczą, o którą trzeba było zadbać, były gaśnice, które zostaną umieszczone przed samolotem. Pochodzą z zestawu Hasegawa US Aerospace Ground Equipment. Prosto z pudełka były całkiem dokładne, z wyjątkiem tego, że rama rączki miała zbyt dużą średnicę i nie była okrągłą, a pierścień holowniczy na górze był rażąco nieprawidłowy.
Russ odciął pierścienie holownicze z zestawu i wymienił je na nowe, wykonane z kawałków okrągłej ramki. Doprowadzenie zespołu uchwytu do wymiarów zbliżonych do poprawnych w skali wymagało dużo starannego szlifowania. Dolne nóżki stojaka były po prostu dużymi trójkątami i trzeba je było przyciąć i przeszlifować, aby uzyskać zaokrąglony kształt. Poza tym gaśnice dość wiernie odwzorowują rzeczywiste obiekty.
Czerwony prostokątny element z przodu to szafka, w której znajduje się zwinięty wąż strażacki.
Po ukończeniu zasadniczego wyposażenia naziemnego Russ skierował swoją uwagę na figurki i inne szczegóły, takie jak skrzynki z narzędziami. Russ wspomina: „Kiedy zgłosiliśmy się do służby w nowej bazie, otrzymaliśmy kompletną skrzynkę z narzędziami. Zwykle były to duże przedmioty, które ważyły około 75 funtów. Naturalnie nie mogliśmy ich przenosić na pokładzie samolotu, więc wydano nam też torby na narzędzia. Były one wykonane z wytrzymałego płótna i były wystarczająco duże, aby pomieścić najczęściej używane i niezbędne narzędzia. Zdjęcie jednej z tych toreb znajduje się poniżej.”
Russ chciał stworzyć model tych toreb, ponieważ był to najpopularniejsze sposób przenoszenia narzędzi w pobliżu samolotów. Rozważał użycie masy modelarskiej do uformowania torby, ale odkrył, że znacznie łatwiej jest wyrzeźbić ją z kawałka plastiku. Poniżej pierwsza z jego miniaturowych toreb narzędziowych. Na początku nie wyglądały dokładnie jak oryginał, ale z czasem było coraz lepiej.
Kolejnym ważnym obiektem na dioramie byłoby umocnienie/wał ziemny. Ponownie Russ był na tyle przyjazny, że udzielił szczegółowych instrukcji budowania tym, którzy chcieli zbudować własne umocnienia:
UWAGA: Wszelkie adresy e-mail zawarte w powyższych instrukcjach są już nieważne, dlatego prosimy o kontakt z wirtualnym Muzeum w razie jakichkolwiek pytań.
Jednocześnie z pracami nad ramą swojej dioramy, Russ eksperymentował z tworzeniem płyty lotniska w zmniejszonej skali. Russ zrezygnował z ręcznego zaznaczania i opisywania szczegółów tak dużej powierzchni rampy parkingowej i zamiast tego stworzył ją w Photoshopie.
Pomysł wykorzystania Photoshopa do stworzenia asfaltu stał się prawdziwym wyzwaniem. Największym problemem był całkowity rozmiar rampy w dioramie (~ 38 cali x 38 cali). Ponieważ drukarka Russa drukowała tylko arkusze o wymiarach 8,5 x 11 cali, musiał drukować rampę w segmentach.
Stanowiło to jednak kolejny problem ze względu na rozmieszczenie punktów mocowania, punktów uziemienia, punktów tankowania itp. a także plam oleju i paliwa, śladów opon i ślady podmuchu w odpowiednich miejscach w stosunku do samolotu – ale z właściwymi fragmentami tych szczegółów w określonych segmentach.
Russ dodał sześć punktów uziemienia i dwie pokrywy punktów tankowania. Chociaż tak naprawdę nie miał diagramu pokazującego prawidłową pozycję i liczbę punktów uziemienia, pracował z różnymi zdjęciami przedstawiającymi je w pobliżu komory bombowej, przedniego koła głównego podwozia i nosa, więc założył, że jest ich co najmniej sześć, po trzy z każdej strony samolotu.
Russ znalazł TO (Technical Order - techniczną instrukcję dla lotników), która przedstawia B-52 ze pokrywą punktu tankowania tuż za nasadą prawego skrzydła. W instrukcji pokazany jest tylko jeden punkt tankowania, ale w przypadku samolotu tej wielkości ciężko uwierzyć, że będzie tylko jeden taki punkt, więc dodał pokrywę również po lewej stronie.
Poniżej znajduje się podstawowy wzór płyty lotniska utworzony na podstawie rzeczywistego zdjęcia. Russ dodał także inne szczegóły, takie jak wycieki ropy i paliwa, wspomniane wcześniej pokrywy punktów tankowania i oznaczenia punktów uziemienia. Są też plamy po podmuchu od silników odrzutowych, ślady opon i to, co Russ nazwał warstwą „grunge” – ogólny brud wokół obszarów o największym natężeniu ruchu i pracy. Russ wydrukował je na grubym matowym papierze, złożył w całość i następnie spryskał całość lakierem matowym.
Russ zbudował podstawę swojej dioramy ze sklejki na drewnianej ramie. Podstawę należało podzielić na dwie połowy na potrzeby transportu lub przechowywania:
Obie połówki są połączone silnymi magnesami, co eliminuje potrzebę stosowania wsporników lub śrub:
Podstawa na zdjęciu poniżej jest pobejcowana i jest w trakcie nakładania odcinków asfaltu. Krawędź podstawy przygotowana jest pod obudowę z plexi. Linia separacji pomiędzy połówkami biegnie od przodu do tyłu wzdłuż linii środkowej samolotu, więc w widoku z przodu będzie mniej widoczna:
Następne zdjęcie przedstawia rozdzielone dwie połowy. Silne magnesy wraz z kołkami ustalającymi mocno łączą obie połówki bez użycia wsporników i śrub.
I jeszcze jedno zdjęcie z samolotem na miejscu (na tym zdjęciu skrzydła nie są ukończone):