Mój model haubicy samobieżnej M109 w skali 1:72 wykonałem z zestawu firmy Revell numer 03265:
Wykorzystałem też żywiczny pojedyncze części z zestawu amerykańskiego wyposażenia z czasów wojny w Wietnamie od firmy Black Dog (numer T72034):
Wykorzystałem też części drukowane na drukarce 3D do poprawienia detali które w modelu Revella są wyjątkowo słabe:
Budowę rozpocząłem od kadłuba, który w modelu Revella, inaczej niż w typowych modelach, nie składa się z górnej i dolnej połówki, ale z pojedynczych, w większości płaskich ścian. Na szczęście pasują one do siebie bardzo dobrze, także montaż kadłuba nie jest zniechcający:
Podobną budowę ma wieża z osobnymi ścianami, stropemi podłogą. Działo można zamontować tylko w jednym położeniu, nie ma ono prawdziwej osi obrotu, a w związku z tym możliwości pokazania go np. w położeniu podniesionym. Instrukcja mówi o tym, że trzeba nawiercić kilka otworów - są one różne w zależności od wersji (inny zestaw firmy Revell umożliwia budowę wersji niemieckiej). Niestety odłamałem i zgubiłem jedno z oczek do podnoszenia wieży i musiałem je dorobić od podstaw. Warto też zwrócić uwagę na prawidłowy montaż lufy. Przedmuchiwacz (ta śmieszna okrągła część tuż za hamulcem wylotowym) ma płaskie miejsce i ono powinno być od dołu. Piszę o tym, bo fotografia z instrukcji pokazuje ten detal założony odwrotnie (taka ciekawostka).
Koła założyłem na osie "na sucho", bez klejenia, a na nich zamontowałem gąsienice w taki sposób, że powstały zdejmowane podzespoły. W ten sposób łatwiej jest wszystko w odpowiedni sposób pomalować. Gąsienice są zrobione z części po kilka ogniw, jest też kilka pojedynczych, głównie na kole napędowym i napinającym.
Uzupełniłem jedną istotną część, której w modelu brakuje - jest to osłona przewodów powietrznych służących do nadmuchiwania doczepianych pływaków wchodzących w skład zestawu do pływania. Ponieważ zestaw ten prawie nigdy nie był używany, więc od wersji A2 ta część została zlikwidowana - robiąc kłopot wielu producentom modeli. Wiele modeli, które powinny mieć tę część jej nie ma (jak ten tutaj), a wiele zestawów, które nie powinny jej mieć - ją ma (1:35 M109 A2-A6 firmy Italeri).
Na tym etapie większość prac montażowych była już gotowa, w związku z tym zabrałem sie za malowanie. Ze względu na problemy z używaniem aerografu eksperymentowałem z różnymi technikami nakładania farb akrylowych i olejnych przy pomocy pędzla - z wyników nie byłem zbyt zadowolony. Położyłem też zestawowe kalomanie:
W końcu, po dłuższej przerwie, wyciągnąłem aerograf i dokończyłem malowanie, potem jeszcze uzupełnione akrylowym washem. Dopiero wtedy zaczęło to odpowiadać moim oczekiwaniom:
Teraz przystąpiłem do prac nad przedmiotami które były przewożone na zewnątrz pojazdu. W Wietnamie nie było tego dużo, bo do przebazowania haubice samobieżne zwykle ciągnęły dwukołową przyczepę, na której przewożono potrzebne rzeczy. W związku z tym trzeba założyć, że w tym przypadku na pancerzu będą tylko najpotrzebniejsze i przydziałowe przedmioty:
Na powyższym obrazku widać dwie łopaty z zestawu Revella, kartony wykonane we własnym zakresie, skrzynia, dwie rolki i worek żeglarski a także dwa pojemniki na żywność/napoje z zestawu Black Dog a także karabin maszynowy i skrzynki amunicyjne wydrukowane w 3D (linki na początku strony).
Same kartony są wykonane w taki sposób, że bloczek z polistyrenu o wymiarach 7 x 4,5 x 1,5 jest oklejony odpowiednio zadrukowanym fragmentem papieru (wziętego z koperty, ma akurat odpowiedni, "kartonowy" kolor).
Może jeszcze małe porównanie zestawowych i drukowanych w 3D Browningów M2 i kanistrów z benzyną:
Przykleiłem też reflektory z przodu pojazdu:
Pozostało już tylko umieścić to całe wyposażenie na pomalowanym pojeździe i model jest gotowy: